Jezuicka Służba Uchodźcom obchodzi dziś czterdziestolecie swojej działalności misyjnej mającej na względzie pomoc każdemu, kto znajdzie się w potrzebie. Miłość do bliźniego oraz szerzenie nauki Kościoła, to cele które stanowią kompas w kursie po lepsze jutro, jednakże niechaj naszej uwadze nie umknie fakt prześladowań, trudów, znoju, a nade wszystko śmierci poniesionych przez prześladowanych w służbie Bogu – oznajmiła Jill Drzewiecki, koordynator do spraw rozwoju JRS.
Ponad trzystu duchownych i świeckich z różnych stron świata: Liban, Meksyk, Myanmar, Minneapolis, Włochy, Kolumbia, Uganda, a także Polska miało przyjemność uczestniczenia w wirtualnych obchodach czterdziestej rocznicy istnienia Jezuickiej Służby Uchodźcom.
Na wstępie, odczytano list Przełożonego Generalnego Towarzystwa Jezusowego Petera-Hansa Kolvenbacha z 1990 roku, w którym to raz jeszcze unaoczniono wartości jakimi w swym działaniu kieruję się Jezuicka Służba Uchodźcom.
Taban Patrick Consantino, niegdyś emigrant z Ugandy, dziś zaś Jezuita, podzielił się swoją historią począwszy od momentu pobytu w obozie uchodźczym, po służbę w szeregach Towarzystwa Jezusowego. Swoje doświadczenia unaocznił prezentacją złożoną z barwnych fotografii oraz ujmujących urywek filmu.
W następnej części spotkania Ojciec Arturo Sousa – Przełożony Generalnego Towarzystwa Jezusowego podzielił się swoimi przemyśleniami odnośnie do funkcjonowania Towarzystwa, jak i wyraził głęboką nadzieję na dalszy rozwój i wsparcie prześladowanych w służbie Bogu.
Któż z nas przypuszczałby, iż Jezuicka Służba Uchodźcom przetrwa, aż czterdzieści lat? – skwitował Ojciec Thomas H. Smolich – Dyrektor Międzynarodowy JRS.
Tuż przed uroczystą Mszą Świętą zaprezentowano utwory na cześć obchodów czterdziestolecia JRS w wykonaniu zespołów z Malawi, Tajlandii, Kenii oraz Sudanu. Konferencja zakończyła się nabożeństwem transmitowanym za pośrednictwem internetu z przekładem na język: angielski, hiszpański oraz francuski.