Dzień Papieski przeżywany pod hasłem “Totus Tuus” skłania do modlitwy w intencji papieża Franciszka oraz wspomnienia nauczania i postaci Jana Pawła II. Interesujący wątek przyjaźni z kardynałem Adamem Kozłowieckim SJ w kolejnym felietonie przybliża Grzegorz Dobroczyński SJ.
Obaj młodo zostali biskupami: Kozłowiecki miał 44 lata, Wojtyła 38. Bp Kozłowiecki został arcybiskupem mając lat 48, bp Wojtyła – 44. Obaj stylem kapłaństwa odbiegali od klerykalnej normy. O. Kozłowiecki żartobliwie, z autoironią mówił dziennikarzom o swych biskupich kwalifikacjach: „żadnego przygotowania i sześć lat kryminału”. Ich znajomość zaczęła się w na Soborze Watykańskim II. Młody biskup z Krakowa urzeczony był osobowością metropolity Lusaki. W wolnych chwilach odwiedzał go, potem regularnie korespondowali.
Nowego kolorytu nabrały ich kontakty po wyborze Jana Pawła II na stolicę Piotrową. Pracując w Kongregacji d.s. Ewangelizacji Narodów abp Kozłowiecki często gościł na 3. Piętrze Pałacu Apostolskiego. Zapraszany na spotkania tyczące Afryki, był powiernikiem papieża w przygotowaniach afrykańskich pielgrzymek. Od Jana Pawła II placówka misyjna arcybiskupa Kozłowieckiego w Chingombe otrzymała w 1979 r. traktor i pług. 13 maja 1981 r. abp Kozłowiecki był w Rzymie, w związku z zebraniem Papieskich Dzieł Misyjnych. W jednym z listów wyraził myśli po zamachu na papieża: Dlaczego? Za co? Kogo jego czyny i słowa zraniły? Odpowiedzi znaleźć nie mogłem, najwyżej te jedną: Nienawiść jest ślepa, a nienawidzi szczególnie Miłości. Abp Kozłowiecki spotykał się potem z Janem Pawłem II i w Afryce: w 1988 r. w Zimbabwe a rok później w Zambii, w Lusace i Kitwe. Spotykali się wielokrotnie w czasie pielgrzymek papieskich w Polsce. W 1979 r., abp Kozłowiecki, świadek historii, koncelebrował Mszę św. na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau.
Po raz ostatni, w 1999 r., kiedy uczestniczył w Toruniu w beatyfikacji ks. Wincentego Frelichowskiego, współwięźnia z Dachau. Nominację kardynalską z 1998 r. komentował po swojemu z humorem: Powiedziałem potem Janowi Pawłowi II, że mianował mnie tak późno, żebym nie mógł brać udziału w konklawe. Mogłem sobie na to pozwolić, bo byłem od niego starszy o 9 lat i nie przewidywałem, ze on pierwszy odejdzie z tego świata. Ojciec Święty odpowiedział: ‘I o to chodziło”, więc dodałem: ‘Ale ja za to mogę zostać wybrany’. Wtedy papież roześmiał się i powiedział: ‘Nie martw się, to niemożliwe’”.
W kwietniu 2005 r. kard. Adam Kozłowiecki wziął udział w pogrzebie Jana Pawła II. 94-letni duchowny wyruszył w wyczerpująca podróż z potrzeby serca. Wyraził hołd papieżowi, którego miłował i cenił. Niewątpliwie z wzajemnością.
Adam Kozłowiecki SJ i arcybiskup Karol Wojtyła/Jan Paweł II. - felieton o. Grzegorza Dobroczyńskiego - Familijna Jedynka Polskie Radio
Tekst: Grzegorz Dobroczyński SJ
Fot: zbiory Muzeum Kardynała Adama Kozłowieckiego SJ
Fot: Czesław Jarmusz “Jan Paweł II w Toruniu – VII pielgrzymka papieska” ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej UMK w Toruniu, Gabinetu Dokumentów Życia Społecznego