Sobotnim popołudniem w JSC-ie zebrała się ciekawa grupa. Najpierw przybyli wolontariusze aby przygotować wszystko co potrzebne. Kiedy biuro było gotowe pojawili się nasi goście: pani Monika i ks. Kuba.
Następnie zjawili się mali uchodźcy, w liczbie mniej więcej 10 osób. Przez najbliższe godziny korzystali z doświadczenia i umiejętności zaproszonych gości. Najpierw podzieleni na dwie grupy: starszą i młodszą, bawili się na zajęciach plastycznych (najmłodsi) albo uczestniczyli w warsztatach fotograficznych (starsi).
W przerwie na podwieczorek największą popularnością cieszyła się czekolada. Radość z pałaszowania słodkich kanapek widać na zdjęciach.
Następnie rozpoczęły się zajęcia które okazały się punktem kulminacyjnym tamtego popołudnia. Pani Monika uczyła dzieci sztuczek cyrkowych. Wszystkie maluchy, starsze i młodsze, bawiły się wyśmienicie. Hałasu było co nie miara, nawet wolontariusze brali udział w ćwiczeniach.
Dzieci przygotowując się do wyjścia pytały się kiedy kolejny taki dzień. Tego jeszcze nie wiemy, ale serdecznie dziękujemy naszym gościom: p. Monice Kowalewskiej i ks. Kubie Niedzielskiemu oraz wolontariuszom. Bez Was nie byłoby takiej akcji:)